Trzeba trochę więcej by nas złamać
[Czajnik: Osobiście się czuję złamany, ale się zrosnę!]
Klątwa nie była w stanie zmóc Czajnika, przerzuciła się więc z atakujących na inne pozycje. Wbrew pozorom to nie ja padłem ofiarą (choć niewiele brakowało). Kostki skręcili Wini i Krzysiek. To oznacza, że na 13 zawodników mamy 7 kontuzjowanych lub niepełnosprawnych.
Przed nami ogromnie ważny mecz - ważny o tyle, że jeśli nie wygramy z Brofanami to z kim? Najnowsze zmiany w lidze oznaczają, że musimy zająć miejsce w czwórce by uniknąć baraży. Poza zasięgiem wydają się Cienkie Bolki i Bromek, za nimi łeb w łeb idzie Bez Komentarza i Bartex. Wiele wyjaśni mecz pomiędzy tymi drużynami w nadchodzącej kolejce - będziemy wiedzieć za kogo trzymać kciuki.
Najpierw jednak musimy wygrać najbliższy mecz. Cieszyłem się niezmiernie na myśl o rozgrywaniu (no, powiedzmy w 85% - moje kolano i plecy mają inne zdanie na ten temat), niemniej team comes first i skład na niedzielę zapowiada się tak:
- Na rozegraniu Michał. Debiut w naszej drużynie w meczu o stawkę, więc wszyscy życzymy mu jak najlepiej.
- Na ataku Czajnik. Hip hip hurra.
- Na skrzydle Piter, Lolek i Szyba.
- Na środku Tomek.
- Drugi środek obsadzi Jastrząb, przynajmniej tak długo jak długo da radę. Potem zastąpię go ja albo któryś z przyjmujących.
- Libero - albo ja (wtedy odpada wersja z wchodzeniem za Jastrzębia), albo Daria (a ja sobie posiedzę).
Czyli pojawi się osiem do dziewięciu osób, z czego jedna pożyczona i 4 nie w pełni sprawne.
Jednakże jak stwierdziliśmy z Piterem, nie wystarczy zamiana Eteru w szpital by nas złamać. Nie damy się tak łatwo i tyle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz