26.06.2007

Teorie Pitera o życiu

Żeby nie było, że jedynym posiadającym swoje teorie jest Krzysiek, postanowiłem opublikować tu kilka swoich najciekawszych przemyśleń w podkategoriach:

1. General Purpose
  • Należy być dobrym człowiekiem bo jest to optymalne w sensie Pareto
  • Dobrze mieć kilku dobrych kumpli żeby mieć z kim wyjść na browarek
  • Mów mniej niż chcesz powiedzieć - unikniesz powiedzenia tego czego powiedzieć nie chcesz a jeszcze o tym nie wiesz
  • Uśmiechaj się częściej niż chcesz - może uśmiechniesz się do osoby do której chcesz się uśmiechnąć a jeszcze o tym nie wiesz
2. O siatkówce
  • Siatkówka to fajny sport
  • Zwycięska drużyna wychodzi na boisko zwycięska, pokonana wchodzi na boisko i zastanawia się jak wygrać
  • Nie można wygrać, kiedy ma się dziewczynę w drużynie, ostatecznie jest to bardzo utrudnione (def. dziewczyny patrz "Teorie Czai")
  • Wygrywanie jest przyjemne i nie szkodzi nikomu zatem należy wygrywać
3. O chłopakach
  • Chłopaki dzielą się na 3 kategorie:
    a) chłopaków chłopaków b) chłopako-dziewczyny c) dziewczyno-chłopaków
  • Kolejność jest taka: a>=b>c
  • Chłopak chłopak myśli nad tym co usłyszy zanim się z tym zgodzi, używa głowy częściej niż innych części ciała, robi to co głowa mówi, nie wymięka
  • Chłopako-dziewczyna myśli, w konfrontacji z problemem nie jest pewien czy sobie z nim poradzi
  • Dziewczyno chłopak mówi za dużo, jest twardzielem na pokaz, przedkłada słowa kobiety nad słowa faceta
4. O dziewczynach
  • Bycie dziewczyną nie przeszkadza w byciu facetem
  • Dziewczyny mają przewagę nad facetami z punktu c) i istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że są bardziej do rzeczy niż faceci z punktu b)
  • W większości nie nadają się do grania w siatkę :P (wyjątki są wszystkim czytelnikom znane)
5. O sobie
  • przyporządkowałem się do kategorii b...
to be continued...

22.06.2007

Teorie Czaji w siatkówce

Przyszedł czas, aby spisać starożytne już teorie Czaji w siatkówce. W zasadzie można by z nich zrobić twierdzenia - jak chińskie twierdzenie o dzielnikach - dowodu nie ma, ale to nikomu nie przeszkadza uzależniać bezpieczeństwo swoich pieniędzy od tego twierdzenia.
  1. Jeżeli: dziewczyna odbiera "palcami" i nie masz nic sensownego do roboty,
    to: stań za nią, bo często się tam przydasz.
  2. Liczy się skutek
  3. Nad tym białym
Na razie tyle..

16.06.2007

Jest medal na Szczęśliwicach

Stało się, stało się - to, co miało się stać, Półfinał przegraliśmy, no'sz *** mać!

Ale 2:1 po dzielnej walce, nie licząc seta, o którym już nikt nie pamięta.
Historia krótka. Eliminacje przeszliśmy przy pomocy losowania. Runda 1 przegrana ze zwycięzcami - tak samo jak i półfinał. Pozostałe mecze pewnie wygrane dzięki spokojnej i rozsądnej grze.
Wierni kibice - czajnikowi rodzice przyjechali na rolkach i obejrzeli 2 mecze, wierniejsza kibicka Kama towarzyszyła i wspierała drużynę do samego końca.
I tak mimo braku ognia z prawego, duet Piter & Czajnik brązowe medale ma w kieszeni.

9.06.2007

Czai i Pitera zwycięztwa nie lada ;D

No i się stało. To na co wszyscy czekali w końcu doszło do skutku. Plażowa drużyna Czai i Pitera (alfabetycznie :P) wystartowała po raz pierwszy.
Warunki nie były idealne, Czaja grał lewą ręką a Piter... a Piter grał prawą :D No! To właśnie w takim składzie zabraliśmy się do młócenia :) Rezultaty? Pierwszy mecz wszystko idzie super...do stanu 18:14 dla nas. Potem seria głupio straconych punktów i jest równo a nawet 19:18 dla przeciwników, Piter spanikował w ostatniej piłce i klops. Ale, cóż znaczy jedna porażka dla dzielnych zawodników? Ano właśnie :D Zatem w drugim meczu nie daliśmy przeciwnikom nawet pomarzyć o zwyciężaniu wygrywając łatwo do 14. Los okazał się dla nas łaskawy w 3 meczu i pozwolił nam zrehabilitować się przed publicznością za pierwszy mecz i zagrać ponownie z naszymi z owego meczu przeciwnikami. Tym razem zdecydowana postawa umożliwiła zwycięstwo do 12 :) W czwartym (i zarazem ostatnim) meczu trafiliśmy na plażówkowiczów. "Duży i Mały" bardzo ładnie grali w polu co stało się przyczyną straty paru punktów. Ostatecznie przegraliśmy do 15, ale wynik nie przedstawia dobrze dość wyrównanej walki która się w tym secie toczyła.
Gwoli podsumowania należy pochwalić Krzysia za świetną grę lewą ręką (duuuuży respect) i życzyć sobie szczęścia na następnym turnieju (albo lepiej życzyć przeciwnikom żeby omijali nas szerokim łukiem, bo ogień z prawego skrzydła przysmoli im czupryny jak podejdą zbyt blisko ;))

7.06.2007

Bloody Baron de Coubertin

Mamy nauczkę na przyszłość - Fair Play Fair Playem, ale punkty niech zostają po naszej stronie. Zamiast tego wiedzeni wrodzoną uczciwością poprzyznawaliśmy się do błędów i "zwróciliśmy" przeciwnikom 3 punkty. Efekt? Mimo dwóch piłek setowych zawiedliśmy w końcówce pierwszego seta i zamiast gładko wygrać 2:0 (w pierwszym secie do 21) przegraliśmy 2:1.
Tym bardziej boli, że w kolejnych setach sędzia dał popis stronniczości... No może nie popis ale zdarzyło mu się widzieć coś czego nie było, nie zobaczyć czegoś co było, takie tam.
* [No już zostaw tego sędziego, nam też przydzielił parę punktów niezasłużonych]
Wniosek z tego sezonu [przełomowe odkrycie ;p] - umiesz liczyć, licz na siebie, a na pewno nie oczekuj, że ktokolwiek doceni grę Fair. Trzeba ćwiczyć nieprzyznawanie się, zasłanianie przeciwnikom zagrywającego, wszystko, co przeszkodzi przeciwnikowi a sędziowie tego nie gwiżdżą. No good deed remains unpunished.
Z drugiej strony, jak jeszcze raz nas koledzy wystawią i zostawią nas samych w pięciu, w tym 2 rozgrywających i jeden, który musi rozgrywać z konieczności, to... No właśnie, muszę coś wymyślić na taką okazję.
Z drugiej strony [a raczej z trzeciej] wreszcie miałem okazję poatakować w meczu o punkty. Skuteczność w ataku taka sobie, ale nie zrypałem żadnej piłki, co było moim podstawowym celem. Oczywiście zdarzyło się parę typowo Gorzkich farfocli po taśmie, ale punkt to punkt. [ano! liczy się skutek]
Za to rozgrywanie... Cóż, występujący 3 raz w życiu na tej pozycji Czaja i nawet Dziuba po miesięcznej przerwie robili to lepiej ode mnie.
[Rozgrywający muszą być twardzielami. Teraz już wiem jak to jest: nrewówka, ważne piłki i nie możesz sobie przywalić jakiejś ściny, tylko cały czas dokładnie i delikatnie... A mogłem so fuckin' więcej KIWAĆ ;-)]
W sumie to było na luzie i zabawnie i gdyby nie sędzia pewnie wspominalibyśmy ten mecz znacznie lepiej...
* [w nawiasach to mój komentarz]. Czajnik.

Ile znaczy dobry Czajnik - analiza tabeli w WRS

Taktyka wygrywania 3:1 jest miła i zabawna ale ma jedną wadę - nie da się liczyć na dobry stosunek setów. Niemniej wygrane 3:1 wystarczają w zupełności do tego by cieszyć się ze zwycięstwa - o ile uniknie się wpadek.
Wpadliśmy w tym sezonie 3 razy, w tym 3 razy gdy Czajnik nie mógł grać na swojej pozycji (bądź przyjść). Mam nadzieję, że nauczy to paru rzeczy drużynę - np. tego że stracone 2 sety z grającym w czwórkę Kropkiem i wywalczenie jednego zeta więcej w meczu ze słabym Sobieskim byłoby warte tyle samo co wygranie dodatkowego seta w meczu z KS Nadstal...
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że według mojego rozumienia ligę wygrali Absolwenci - wprawdzie tabela na stronie pokazuje inaczej, ale stosunek setów 16:9 jest lepszy niż 18:11. Mam nadzieję, że tak zakończy się ten sezon i ligę wygra drużyna, która mimo walkowera na dzień dobry i porażki w falstarcie z jednym z konkurentów do zwycięstwa, wygrała dzięki jednemu meczowi na szczycie i konsekwencji w biciu słabszych. Konsekwencji której nam zabrakło...
No nie oszukujmy się, jakoś łatwiej mi zaakceptować jako zwycięzców drużynę z którą wygraliśmy.

3.06.2007

The Impossible Quiz

The Impossible Quiz Jestem teraz na 66.