Pierwsze zwycięstwo w IV sezonie!
Jeśli ktoś kiedyś rzuci hasło by przemianować drużynę z "Eter" na "Czajnik i spółka" czy jakąkolwiek nazwę podkreślającą rolę Czajnika w drużynie, nie będę protestował.
Nawet nie dlatego, że Czajnik wyśmienitym atakującym jest, tylko dlatego, że mając Czajnika w ekipie, wszyscy potrafią zagrać lepiej niż gdy go nie ma.
Zaczęliśmy od przedłużenia (przy mojej wybitnej pomocy) serii przegranych z rzędu setów do 11. Pierwszy przegrany jakimiś 10 punktami - i mniej więcej tyle błędów w przyjęciu popełniliśmy. W drugim zagraliśmy o niebo lepiej, jednak po wyrównanej walce przegraliśmy go również. Na szczęście w każdym kolejnym secie graliśmy lepiej (między innymi dzięki rozszyfrowaniu ich zagrywki), zaś przeciwnicy coraz bardziej opadali z sił.
Trzeci set wygraliśmy, prowadząc 2-3 punktami aż do samej końcówki. W końcówce doszło do drobnej nerwówki, ale niezawodny Czajnik, z drugiej linii, przy stanie 24-23 walnął nie do obrony [Czajnik: a raczej szczęśliwie nieobroniony ;-D] i w ten sposób zakończyliśmy złą passę.
W czwartym secie, dzięki świetnej grze Czajnika na siatce i perfekcyjnemu przyjęciu odskoczyliśmy wyraźnie przeciwnikom. Pomogło też parę decyzji sędziego Alaby, żywiołowo oprotestowanych przez naszych przeciwników. Mniej więcej przy stanie 20:12 zdarzyła się katastrofa - Rafał ustrzelony kilkakrotnie mocną zagrywką, piłka po taśmie której nie sięgnąłem, zrobiło się dość groźnie. W tym momencie szybka reakcja Pitera, wprowadzony zmarznięty Szyba, perfekcyjne przyjęcie i punktowy atak (chyba Piter z lewego skrzydła). Gdyby jeszcze Szyba w kolejnej akcji nie trafił w taśmę, pewnie można by jego występ w czwartym secie określić mianem "wejścia smoka".
Tie break upłynął już pod znakiem dominacji zawodników Eteru - zmiana od samego początku wyszliśmy na 3-punktowe prowadzenie i z niewielkimi korektami dowieźliśmy je do końca (na pewno było 4:1 i 8:5 po drodze). [Czajnik: widzę, że pominąłeś mój złośliwy tekst do przeciwników przed ostatnim punktem ;-D] Masz na myśli "teraz do mnie i ja kończę"? - [Czajnik: "Zapraszam do mnie potrójnym ;-P"]
Zwycięstwo nie zmieniło w znaczący sposób naszej sytuacji w tabeli, jednakże po 4 kolejkach graliśmy z ekipami z pierwszych 4 miejsc tabeli - co oznacza, że kolejne mecze powinny być łatwiejsze.
Oceny:
- Wini: Nie wiem. Nie dostawałem od niego piłek więc trudno mi oceniać ich jakość, ale rozsądnie zmieniał adresatów wystaw, nieźle rozumiał się z Wygosem, nie grał na siłę tam gdzie nie było warto. Czasami trochę za bardzo oszczędzał Czajnika, no i kiepsko wypada w slalomie. Na siatce nie dał się zapamiętać a to ciut poniżej normalnego poziomu. 4
- Czajnik: Jak na warunki - występ bliski perfekcji. Dopiero teraz widać jak wiele zależy od jego obecności na boisku - zarówno gry jak i uwag w trakcie gry. Może trochę za bardzo cięty jest na mnie chwilami, no ale taki już jest los libero (nie, nie mówię tu o pierwszym secie). 5+
- Rafał: Bardzo dobra gra, pomijając pierwszy set i krótką dekoncentrację w końcówce czwartego seta (na szczęście ta druga bez konsekwencji). W ataku całkiem nieźle, wyśmienicie w obronie. I to wszystko na kacu po późnym wezwaniu. 4+
- Piter: Dobrze w przyjęciu, dobrze w ataku. Groźna zagrywka, choć trochę za duży odsetek błędów. 4+
- Szyba: zdjęty po pierwszym secie - nie bardzo mu szło. Jednak wezwany na pomoc w czwartym secie zrobił co miał zrobić. 4-
- Wygos: wyśmienicie - stawiał czapę za czapą, rządził na krótkiej, nie psuł zagrywek. Trochę jeszcze za dużo zostawiał swobody atakującym i za często spóźniał dostawienie bloku, przez co piłka rykoszetowała od rąk i nie dawała się podbić, niemniej jednak występ wyśmienity. 5
- Krzysiek: Nowa pozycja i jak na razie występ przeciętny. Wyśmienicie spełnił swe zadanie w odbiorze - przez 2 sety odebrał w miarę poprawnie dwie piłki i to były wszystkie piłki zaserwowane na niego (2 na 48, ciekawe). Na krótkiej musi się jeszcze z grać z Winim, chodzenie do bloku też powinien potrenować. 4
- Gorzki: Po tragicznym pierwszym secie wziąłem się w garść - w 4 pozostałych wpadły mi jeszcze 3 punkty - mocna zagrywka między mną i Rafałem w 2 secie, skrót który zdjął mi Piter (oba w drugim secie) i mocna zagrywka po taśmie w czwartym. Ocena za kolejne sety 0, 4-, 4+, 4, 4 czyli razem mocna trója, z plusikiem za to, że pozbierałem się do kupy a nie załamałem, czyli 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz