24.04.2007

Fotki

Nareszcie długo oczekiwane fotki Dziuby z inauguracji sezonu plażowego!

Jakie narty wybrać?

Na początek są 2 możliwości:
  1. Nie znasz mnie
  2. Znasz mnie
W pierwszym przypadku nie masz żadnego stosunku do moich teorii, natomiast w drugim przypadku znów są 2 możliwości:
  1. Podchodzisz z dystansem do moich teorii
  2. Wierzysz w moje teorie
W pierwszym przypadku czytasz to z ciekawości i byle jak. Natomiast prawdopodobnie tylko w drugim (jedynym sensownym i jedynym słusznym) przypadku zdajesz sobie sprawę ile warte jest to co tu poniżej napisałem.
Piszę jakie narty wg mnie być powinny.
zastosowanie / cecha Slalom Slalom Karwingowy Slalom Gigant "akademicki" Slalom Gigant
promień (+- 4%): 12,5 m 15 m 18 m 21 m
szerokość w środku (+-1mm): 70 mm 72 mm 72 mm 72 mm
długość (+- 3%): 160 cm 170 cm 180 cm 185 cm
Powyższe parametry są niezależne od wagi, a mało zależne od wzrostu i umiejętności. I tu kilka opcji:
  • Jesteś nietypowo niska/niski - odejmij od długości nart 5-10 cm
  • Jeśli nie jeździsz dobrze (a ci co mnie znają wiedzą, że jestem wymagający: dobrze znaczy, że czasowo nie gorzej, niż 7% ode mnie), to odejmij sobie ok 7% od promienia. Poza tym szerokość w środku dla ciebie nie będzie tak istotna, może równie dobrze wynosić 68 mm.
  • Do wagi i tylko do wagi należy dobrać sztywność narty.
Trochę o sztywności: tu z miejsca dementuję teorię, że "twarde narty na twarde warunki, miękkie na miękkie..." -- bzdura! Na miękkich warunkach sztywność narty mało się odczuwa, a na twardych warunkach za sztywne narty po prostu nie trzymają. Znacznie lepiej wybrać narty za miękkie niż za sztywne. "Za miękkość" nart objawia się nieznacznym poczuciem niestabilności na większych prędkościach w skręcie.
Tzw. promień skrętu - tak naprawdę promień krzywizny wcięcia narty - dziś firmy podają zazwyczaj poprawnym, ale 2 lata temu jeszcze bywało różnie (wiem, bo sam obliczam ;-). Zbyt mały powoduje niestabilność i "oscylacje" na większych prędkościach w skręcie. (W skrajności nie wiem czy widzieliście w telewizji, jak nieraz zawodnika śmiesznie rzuca i "łapie" raz wewnętrzna, raz zewnętrzna krawędź.) Zbyt duży promień skutkuje tym, że nie jesteśmy w stanie wykonać wystarczająco ciasnego skrętu bez ześlizgu i musimy w związku z tym wprowadzić nieznaczny ześlizg, wytracając prędkość.
Szerokość w środku: jest bardzo istotne, żeby było szeroko (tzn. minimum 71 mm). Powody są dwa. 1) Zapobiega to "odbutowaniu" (podobnie jak wysoka płyta). 2) Powoduje większy moment prostujący, co powoduje, że pochylamy się bardziej, dzięki czemu kąt skrawania krawędziami jest korzystniejszy. Po polsku: narty lepiej trzymają.
Długość: mało rzutuje na cokolwiek. Jedyne, na co zaobserwowałem, to w warunkach kiepskiej widoczności na dłuższych nartach odczuwamy nadchodzące nierówności wcześniej i jesteśmy w stanie zareagować, ale to jest trudno zauważalne.
Pozostałe 2 parametry, tj. szerokość z przodu i z tyłu narty wynikają z szerokości w środku, długości i promienia, a ich stosunek do siebie nie rzutuje na nic. Podobnie na nic nie rzutuje np. kształt piętki narty, a na ten temat też słyszałem teorie ;-)

18.04.2007

Ursynowska Liga Czwórek - spotkanie 18.IV

Zagraliśmy w squadzie:
  • Czajnik
  • Dziuba
  • Gorzki
  • Lolek
  • Piter
No i nareszcie doczekaliśmy się upragnionego aczkolwiek tylko teoretycznego awansu do grupy C! Na wczorajsze zwycięztwo złożyło się kilka czynników: doskonała atmosfera w drużynie, świetna motywacja wszystkich zawodników no i oczywiście indywidualne umiejętności :D Szczerze mówiąc, nawet patrząc na wczorajsze wydarzenia już przez pryzmat przespanej nocy wciąż nie znajduję elementów do których mógłbym się jakoś bardzo przyczepić. Zaczynając od świetnego przyjęcia (przez 4 pierwsze sety przeciwnicy praktycznie nie dali popisać się w tym elemencie Czajnikowi i odbierali w większości Karol i Piter) przez pomysłowe rozegrania pary Dziuba - Gorzki po wspaniałe wykończenia akcji za sprawą Czajnika i Karola. W zagrywce też udało się conieco napsuć krwi przeciwnikom oraz pojawiło się parę czap :D Praktycznie wszystkie nasze spotkania zaczynały się od prowadzenia przeciwników, potem nasz zespół się rozpędzał, wszystko zaczynało pracować jak należy i odjeżdżaliśmy na parę punktów. Ostatni set, który przegraliśmy do 19 należy zwalić na nieobecność naszych wspaniałych kibicek, które wczoraj zawiodły na całej linii. Pozostaje mieć nadzieję, że nie opuszczą nas podczas finałów w poniedziałek, które niestety po raz drugi gramy w grupie E... Wyrażam też nadzieję, że nasza forma pozostanie do rzeczonego poniedziałku równie wysoka i uda się obronić mistrzostwo grupy E wywalczone w poprzednim semestrze ;)

Ursynowska Liga Czwórek - spotkanie 18.IV

Dodam tylko, że w każdym secie zdobyliśmy po 1 punkt bezpośrednio z mojego odbioru palcami ;-) Z kolei przyczepiłbym się zdecydowanie do swoich licznych zepsutych serwów ;P
Skorygowałem rozliczenie.

16.04.2007

Kaprun - ale było ;-D

Trening narciarski zorganizowany w trybie zwariowanym - wszystko na ostatnią chwilę, utrudnienia ze strony głupoli, przeciwności losu... Ale było warto - mieliśmy trening fantastyczny!
Trasę wynajęliśmy bez problemu. Ustawialiśmy dwa przejazdy dziennie, głównie gigant. Prócz tego, symulację slalomu karwingowego. Symulacja polegała na ustawieniu tyczek pod kątem, aby nie trzeba było ich zbijać. I tak przez pięć calutkich dni.
Pogoda - bajka. Nawet z morałem: trzeba się smarować przeciw słońcu. A ten morał zapamiętamy na długo - spalone pyski ;-) Aż musiałem skonstruować super-maski z szarej taśmy. Wyglądaliśmy w nich jak stado UFO.
A sam trening - genialny, jak zwykle. Zaangażowanie i talent uczestników oraz złośliwe pułapki ustawień doprowadziły do całkiem dużych postępów.
A na dowód:
Kaprun - wiosna 2007

14.04.2007

WRS kolejka 4

Onanizator mnie wykluczył z tego meczu, przekładając go na wcześniej...
A oto jak poszło (Piter):
Kurde, przegraliśmy 3:1 :/ dziewczyny stały na prostych nogach i się patrzyły na piłkę. Wystawy jak zwykle. W obronie totalna klęska.

WRS kolejka 4

Po wyjątkowo słabym i nieładnym meczu Eter przegrał z Sobieski Volley Team, znacząco komplikując sobie drogę do awansu.
Ani brak połowy zawodników pierwszego składu, ani poświąteczna niedyspozycja pozostałych graczy, ani utrata morale spowodowane przez niesportowe zachowanie przeciwników i wrodzoną tępotę sędziego głównego nie stanowią wystarczającego usprawiedliwienia.
Cóż, bywa. Pozostaje nam wyciągnąć wnioski z tego meczu, nie zwracać więcej uwagi na "czynniki obiektywne" i dać z siebie więcej w kolejnych spotkaniach.
Na pocieszenie filmik:

8.04.2007

Analiza sytuacji w WRS

Pisanie analizy sytuacji w tabeli jest oczywiście mało sensowne gdy do rozegrania zostało więcej spotkań niż się odbyło. Co więcej zazwyczaj działa demoralizująco, niemniej jednak spróbuję. Ten kto pisał terminarz w II lidze najwyraźniej celowo układał go pod zespoły Eter i KS Nadstal. Oba zespoły są na razie niepokonane, oba spotkają się dopiero w ostatniej kolejce i jak na razie żaden zespół nie spotkał się obiema tymi drużynami. To w znaczący sposób utrudnia dokonanie jakichkolwiek porównań.

Sytuacja ułożyła się w tabeli na tyle ciekawie, że zarówno Eter jak i KS Nadstal grają teraz od najsłabszych do najsilniejszych ekip.

W 4 kolejce KS Nadstal zagra z ostatnią drużyną w tabeli – spadkowiczem z I ligi Crown, który jedyny set jak na razie wygrał z Eterem. Eter zaś zagra z przedostatnią drużyną w tabeli – Sobieski Volley Team, która jedyny punkt zdobyła właśnie w spotkaniu z KS Nadstal.

W 5 kolejce ciąg dalszy korespondencyjnego pojedynku. KS Nadstal zagra z szóstą ekipą – Absolwentami (3 punkty w meczu z Crown i 1 set urwany Eterowi), Eter zmierzy się z Mira – Paco, co może okazać się rewanżem za 2 porażki w poprzednim sezonie (o tak, niektórzy będą mieli coś do udowodnienia). Mira – Paco jest drugą drużyną, która urwała jak na razie punkty wiceliderowi drugiej ligi.

O ile potknięcia prowadzących drużyn w czwartej i piątej kolejce są mało prawdopodobne, o tyle od szóstej kolejki rozpoczyna się decydująca faza rozgrywek II ligi. Eter zmierzy się z Kropkiem, który jedyną porażkę zanotował w meczu z KS Nadstal i wciąż ma szanse na to by włączyć się do walki o czołowe lokaty. KS Nadstal czeka ciężka przeprawa z chimeryczną drużyną Wkrótce, która potrafi przyjść na mecz w czteroosobowym składzie (i co więcej - wygrać go!). Ta kolejka okaże się kluczowa dla końcowego układu w czołówce tabeli, gdyż w dwóch meczach zmierzą się 4 czołowe drużyny ligi.

Kolejka numer 7 może być grą o pietruszkę, jeśli Eter wygra z Kropkiem, a Wkrótce wygra w tie-breaku z KS Nadstal. Tabela wtedy wyglądałaby tak (zakładając brak niespodzianek w 4 i 5 kolejce.

  • Wkrótce 14
  • KS Nadstal 14
  • Kropek 12
(oczywiście zakładamy, że interesuje nas tylko kto wygra)

Gdyby zaś Eter przegrał z Kropkiem, tabela wyglądałaby zupełnie inaczej:

  • Eter 15
  • Kropek 15
  • Wkrótce 14
  • KS Nadstal 14

Eter zmierzy się na koniec z KS Nadstal, a równie ważnym meczem może okazać się spotkanie Wkrótce i Kropka.

Emocje potrwają zapewne aż do ostatniej kolejki. Wygrane KS Nadstal i Eteru w szóstej kolejce zamienią ostatnią kolejkę w mecze o pierwsze i trzecie miejsce w grupie. Wygrane Kropka i Wkrótce odłożą wszystkie rozstrzygnięcia do ostatniej kolejki.

A co to oznacza dla nas? Trzeba wygrać 3 najbliższe mecze a potem tylko pokonać KS Nadstal ;P Czego sobie i wszystkim życzę.

5.04.2007

Ursynowska Liga Czwórek - spotkanie 5.IV

  • Dziuba
  • Karol
  • Jastrząb
  • Czajnik
W tym składzie zagraliśmy 2 bardzo kiepskie sety, które przegraliśmy 1 punktem. Dziewczyny wpuszczały serwy między siebie, a Dziuba miał wybity palec (i jak na to wystawiał super). Ja natomiast byłem jakiś nieswój, jakbym się podtruł wczorajszym obiadkiem... Nie mogłem się wbić z serwem przez całe spotkanie, a moje odbiory pozostawiały wiele do życzenia.
Pozostałe 2 sety wygraliśmy 9 punktami, a 5 seta nie było, bo 1 drużyna się nie zjawiła. I tym sposobem całość wygraliśmy na małe punkty, ale niestety decyduje liczba zwycięstw, więc zajęliśmy kolejne 3 miejsce w grupie D...
Cóż, okazuje się, że szans na finał D nie mamy... Ale i tak napieramy, napieramy, napieramy, napieramy, napieramy!!!
Przypominam, że link do aktualnego rozliczenia jest w sprawach onanizacyjnych.

1.04.2007

Eter górą

Również i tym - trzecim - razem "Eter" odniósł pozornie pewne, 4-setowe zwycięstwo.
A jakże, my zawsze trzeciego seta przegrywamy ;-) Tyle że tym razem przeciwnik rzeczywiście nam zagroził: w końcówce czwartego seta przegrywaliśmy 23:24 i tylko dzięki solidnej czapie (Wygos), skutecznym (niezepsutym) serwom Winiego oraz wspaniałemu duchowi walki całej drużyny udało się wygrać tego seta i tym samym spotkanie. A kto wie co mogłoby się w tie-breaku wydarzyć, zwłaszcza że właśnie drużyna Wkrótce z Bredziakiem na czele słynie z wygrywania trzech ostatnich z pięciu setów.