rymowanki Gorzkiemu na pocieszenie
Na pocieszenie Gorzkiemu publikuję 2 rymowanki :D
- W pewną niedzielę wieczorową porą,
- Przystanął Gorzki pod długa zasłoną.
- Przystanął, popatrzył i tak się zamyślił,
- Chciałbym, ażeby mi wynik się przyśnił.
- Kiedy tak dumał, w myślach pogrążony,
- Wyleciała piłka zza owej zasłony.
- Przerażony Maciek nie wiedział co robić,
- Z tego zaskoczenia zapomniał ją odbić.
- Zaraz wyszło na jaw, że piłka pechowo,
- Została przebita po gwizdku fachowo.
- Nim się Gorzki spostrzegł punkt już się dopisał
- Przeciwnikom zaś z radości zapłonęły lica.
- Gdy tak zapłonęły to niesieni żarem,
- Zdobyli zagrywką jeszcze punktów parę.
- Nie wina to Macieja każdy wszak to powie,
- Po prostu dumanie nie wychodzi na zdrowie :D
- Czasem tak bywa dziwnym przypadkiem,
- Że choć nie jesteś własnym pradziadkiem,
- To w czasie meczu coś Ci się zadzieje
- I przez to odbiór dziwnie się zachwieje.
- Tak się dziś stało pechowym zrządzeniem,
- Że Gorzki chwilowo został kim? Jeleniem ;)
- Ale niech czytelnik sobie tu nie marzy,
- Że to co się stało znowu się przydarzy,
- Ponieważ Gorzki to walczak nie lada,
- Za każdym razem zatem więcej wkłada
- Trudu i wysiłku ażeby koniecznie
- W następnym meczu przyjmować bezpiecznie.
- Co tu wiele gadać, za cztery tygodnie,
- Naszym rywalom pospadają spodnie,
- Nie mam tu na myśli z eterem numeru,
- Lecz spadną im one niczym ptak ze steru.
- W panice i lęku będą uciekali,
- Skacząc wprost przez siebie, nikt się nie ocali.
- Gorzki nad tym wszystkim ochoczo zaczuwa,
- Jak Polska szeroka, wysoka i długa.
- Nigdy więcej przeto się już nie wydarzy,
- Żeby go serwem strzelono dwa razy.
- Bo kto spróbuje tej badziewnej sztuki,
- Tego rozdziobią jastrzębie i kruki :D:D:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz