16.12.2007

2-3 z Wkrótce.

a co ja mam napisać... ustrzelili nas zagrywką a potem było coraz gorzej.
Krótko oceny:
Piter: Fakt że większość piłek miał trudnych. Ale nawet kiedy dostawał coś lepszego, zbyt często rzucał Czajnikowi w niewłaściwą linię (na siatkę gdy Czajnik był w drugiej lini, za plecy gdy był w pierwszej) i za wolno biegał do piłek - najpierw patrzył gdzie poleci a potem biegł. Piter musi więcej biegać skoro FSM poskąpił mu wzrostu. 4-
Czajnik: wykorzystywany głównie jako ściągacz bloku, bywały dni gdy grał lepiej, chociaż trzeba przyznać, że świetnie znalazł jelenia w czwartym secie, ale niestety od Czajnika wymagamy więcej. 4
Rafał: to nie był udany dzień Rafała. Nie najlepiej (choć nie tragicznie) w odbiorze, nie trafiała go piłka w obronie, za często psuł ataki. Trochę go usprawiedliwiają problemy zdrowotne, niemniej jednak 3+ Szyba: Ciężkie miał dziś życie i starał się jak mógł. Szkoda że najśliczniejszy pad wykonał by wyjąć półmetrowy aut ;P . 3+
Paweł: Nieźle, ale szkoda że dopiero w trzecim i czwartym secie zagrał dobrze zagrywką - wcześniej za mało mocnych, za dużo zepsutych. W bloku ok, choć zawsze mogłoby być lepiej. 4+
Wilq: trochę za bardzo snuł się po boisku, za późno skakał do bloku, zbyt często na wystawę reagował "nie spodziewałem się". 3
Gorzki: co ja mam powiedzieć... następnym razem jak będę tak grał, niech ktoś mi sprzeda plaskacza jak tylko zepsuję 2 odbiory z rzędu. Po to mam być na boisku, by odbierać co moje i jeszcze ulżyć odbierającym, nie po to, by odbierający wyręczali mnie. w skali od 2 do 5 ocena -5.
Nie za to, że zagrałem słabo, tylko za to, że zamiast zagrać lepiej kiedy to było potrzebne, zacząłem grać gorzej, niepewnie, bez wiary i bez powera.

Brak komentarzy: