Eter czyli rozdający punkty
Druga kolejka BRS nie przyniosła wielu niespodzianek. ADS Wolta i Atlas Copco Sękocin kontynuują zwycięską pasję, Brofani pokonali Mira-Paco w absolutnie nieistotnym meczu, Wkrótce kolejny raz przegrali - tym razem z BVT a Eter.... Cóż, Eter jak to Eter oddał rycersko jeden punkt przeciwnikom.
Set pierwszy toczył się przy niewielkiej przewadze przeciwników do stanu 17:19 kiedy przyspieszyliśmy i skopaliśmy im tyłki. Set drugi wyglądał jak pierwszy, tylko przyspieszenie było skuteczniejsze. W secie trzecim uaktywnił się Gorzki, prezentując przeciwnikom na dzień dobry przewagę 3:0. Przewaga rosła, osiągając chwilami 6 punktów i tradycyjny trzeci set padł łupem przeciwników. W secie czwartym objęliśmy prowadzenie i wszystko wskazywało na to, że powrócimy do tradycyjnych pewnych zwycięstw 3:1. Przynajmniej do stanu 20:17, kiedy z 5 kolejnych zagrywek (a krzyczał kapitan "Panowie, stacjonarną gramy") po drugiej stronę siatki w okolicach pola przeciwników znalazł się tylko balonik w wykonaniu Rafała. A reszta... popsuła.
Wściec się można. Podrażniony Eter zniszczył przeciwnika w piątym secie 15:8, ale jeden punkt został po stronie przeciwnika.
Pocieszająca jest sytuacja w tabeli. Po pierwszej kolejce zajmowaliśmy piąte miejsce, tracąc jeden punkt do znajdującej się przed nami czwórki. W drugiej kolejce zagraliśmy z czwartą drużyną i wyprzedziliśmy ją w tabeli. W trzeciej kolejce zagramy z BVT, którzy znajdują się o jedno miejsce przed nami i oczywiście celem naszym jest zamiana miejscami. Tyle, że tym razem, nie ma miejsca na tie-break w naszych planach.
Najzabawniejszym elementem był chyba jednak sparing z bandą SGHów gdzie pozamienialiśmy się rolami. Czajnik z Szybą grali na środku, ja na rozegraniu, Paweł z Rafałem na skrzydle, Marcin na libero a Jastrząb w ataku. Rozkosz...
Dobra, czas na ukochane przez wszystkich podsumowanie postawy wszystkich zawodników:
- Piter: lepiej niż tydzień temu, szczególnie w rozgrywaniu piłek nad siatką. Zaczęło też coś wychodzić z Tomkiem. 4+, w tym plusik trochę na zachętę.
- Czajnik: został graczem meczu, więc 5- nie zdziwi. Minus za zepsutą zagrywkę w końcówce czwartego meczu, ale poza tym był ucieleśnionym koszmarem naszych przeciwników. [sokro już został MVP, to teraz należy go pojechać za te serwy ze skutecznością 22%.. 5--, czyli 4]
- Paweł: kiedy wyskakiwał do piłki, od strony przeciwników słychać było parę razy "o Boże, to znowu on". 4+
- Tomek: nie byłoby źle, gdyby nie parę głupich wpadek. 2 razy przekroczona linia przy zagrywce, aut w najważniejszej piłce w meczu, parę razy kiedy nie powinien przyjął zagrywkę (a raczej jej nie przyjął) no i zdarzyła mu się widowiskowa obrona po której przeturlał się do przeciwników. 4-
- Rafał: zaprezentował parę ciekawych i, co nietypowe, inteligentnych zagrań. Jednak wciąż czekam na więcej. 4 [jedyni niepsujący serwów zasługuje na wyróżnienie!! 4++ czyli 5]
- Jastrząb: nasz najbardziej uniwersalny zawodnik wytrzymał presję debiutanta w naszej ekipie. Zagrał nieźle, chwilami wyśmienicie, choć zaliczył też serię kilku błędów w ataku, zepsutej zagrywki i błędu w przyjęciu. Niemniej debiut pozytywny i nie planujemy sie tego zawodnika pozbywać. 4
- Szyba: 5+ za najlepsze zmienianie punktów w historii. Chory Szyba przyjechał z założeniem, że będzie siedział o ile nie będzie musiał wejść i takiego poświęcenia nam potrzeba. Dziękujemy.
- Gorzki: tym razem myślę że 4 będzie dobrze zasłużona oceną. Wprawdzie nurkowanie w kotarze się nie udało, ale w porównaniu z meczem z Kropkiem wzrost ilości udanych obron o prawie 300% to dobry prognostyk. Musi popracować nad koncentracją.
- Wilq i Wini uprzedzili o nieobecności, ok.
- Lolek: nie uprzedzenie o nieobecności to skandal zasługujący na ocenę 0. To zawodnicy maja się zgłosić i potwierdzić swoją obecność (a nieobecność tym bardziej) a nie ja mam wydzwaniać po wszystkich czy raczy szanowny kolega przyjść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz