Ursynowska Liga Czwórek - spotkanie 27.III
Dzisiaj pierwszy raz w grupie "D". Zgodnie z regułą "małych kroczków" postanowiliśmy zadomowić się w tej grupie jeszcze na jedno spotkanie, żeby dobrze rozeznać grunt przed szturmem na grupę "C". Ale to nie koniec pierwszych razów :) Dzisiaj po raz pierwszy zawitał w nasze szeregi Karol (Lolek), nasz nowy lewoskrzydłowy. Debiutanckie spotkanie wypadło bardzo dobrze. Co prawda nie wyszliśmy z grupy, ale atmosfera w drużynie i zaangażowanie zawodników pozwala patrzeć z optymizmem w przyszłość.
Pierwsze spotkanie ułożyło się dla nas trochę niekorzystnie. Nowe ustawienie sprawiło, że zaczęliśmy seta dość nieśmiało i taki stan utrzymywał się przez całe spotkanie. Ostateczenie skończyło się na 4 punktowej wygranej przeciwników. Drugi set należał do zażartych, początkową przewagę naszych przeciwników udało się jednak zniwelować głównie dzięki powalającym atakom Czajnika i dobrej współpracy całej drużyny. Końcówka również była emocjonująca i losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnim punkcie. W kolejnych dwóch spotkaniach wdrożyliśmy się już w grę i bez większych problemów rozstrzygnęliśmy je na swoją korzyść odpowiednio z 6 i 8 punktową przewagą. Ostatni set był najbardziej wyrównany. Żadna z drużyn nie zdobyła 3 punktowej przewagi. Dopiero w końcówce seta seria naszych indywidualnych błędów pozwoliła przeciwnikom rozstrzygnąć go na swoją korzyść z wynikiem 25:22.
Nasza dzisiejsza dyspozycja i duch walki obecny przez wszystkie spotkania napawa nadzieją na przyszłe sukcesy. Z przyjemnością muszę stwierdzić, że drużyna staje się coraz bardziej zgrana i widać po nas radość z gry. Jak narazie skoncentrujemy się na treningu (nie tylko na sali :D ) i z niecierpliwością będziemy wyczekiwać kolejnego spotkania.
Czajnik:A po wszystkim Piter stwierdził, że mu się podobało na środku - zatem zapowiada się, że będziemy mieć na tej pozycji stałego gwoździobijcę ;-)