Nowa edycja, nowe wyzwania
Nowa, trzecia już edycja nie zaczęła się dla nas najlepiej.
Najpierw pozwoliliśmy nieznanej bliżej drużynie Bartex zająć należne nam miejsce w pierwszej lidze, a dziś łaskawie oddaliśmy jeden punkt drużynie Kropek, wygrywając dopiero w tie-breaku.
Chociaż to i tak można uznać za rozsądną cenę zmiany systemu gry w trakcie rozgrywek i bez treningów.
Nowa edycja rozgrywana jest na Białołęce co ma 2 zasadnicze wady: strasznie paskudny dojazd i bardzo źle oświetlona hala. Ten drugi element przysparza najwięcej kłopotów tym, którzy przyjmują piłkę - już, już się wydaje, że usiądzie ona dokładnie na rękach a tu surprise i piłka jest o metr bliżej...
Nowa edycja wiąże się z nowym podziałem ról w drużynie. Opaskę kapitana przejął Piter, w moich skromnych rękach zostawiając tylko obowiązki tzw. "kierownika drużyny". Na poszczególnych pozycjach grać natomiast będą (kolejność zdaniem Gorzkiego, kursywą nowe nabytki):
- rozegranie: Piter, Wini
- atak: Czajnik
- blok: Paweł, Tomek, Jastrząb, Wilq
- przyjęcie: Rafał, Lolek, Szyba
- libero: Gorzki
- rozegranie: Dziuba
- blok: Wygos
- przyjęcie: Rupens
- libero: Marcin.
Oczywiście jak zawsze jesteśmy bardzo wszechstronną ekipą, stąd możliwe są pewne rotacje w sytuacjach awaryjnych:
- Gorzki na rozegranie
- Piter na przyjęcie lub libero
- Jastrząb na przyjęcie lub atak
- Wilq na przyjęcie.
To tyle ogólników.
A co do samego spotkania z Kropkiem, to pełna huśtawka. Albo wysoko przegrywaliśmy, albo wysoko wygrywaliśmy choć więcej w tym chyba było naszej nieprzewidywalności niż starań naszych przeciwników. Po kolei o wszystkich:
- Piter: rozgrywał nieźle, ale widać, że nie ze wszystkimi zgrał się w równym stopniu oraz, że od niedawna jest etatowym rozgrywającym, więc nad niektórymi elementami (zwłaszcza wystawa z nad siatki i te kilkanaście centymetrów różniących dobre ustawienie od błędu) musi popracować. 4
- Czajnik: W drugiej połowie meczu niszczył przeciwnika z każdej piłki, ale w początkowej fazie gry zdarzały mu się błędy - tym bardziej bolesne, że nie przyzwyczaił nas do psucia takich piłek. 4+
- Paweł: co dostał to kończył, dołożył parę bloków i uratował kilka sytuacyjnych piłek w obronie. Najlepszy transfer jak na razie w tym sezonie. 5-
- Wilq: jeszcze nie dostawia bloku jak powinien, jeszcze nie zgrał się z Piterem w ataku. Jest nad czym pracować. 3
- Tomek: Wejście smoka. Choć nie atakował skutecznie (nie takie miał zadanie), to zdążył chyba w czwartym i piątym secie wyjść na czoło klasyfikacji blokujących. Jeśli zacznie trafiać z krótkiej i jeszcze trochę poprawi blok i zagrywkę, będzie mocnym punktem składu. 4+
- Rafał: nieźle. Najlepiej z całej drużyny w obronie, dobrze w przyjęciu, pociągnął trochę grę w trudnych momentach, choć przyzwyczaił mnie do ciut wyższej dyspozycji. Może bez spływu będzie grał lepiej. 4
- Szyba: Piter nie umie w pełni wykorzystać jego możliwości (jeszcze), no i jemu najbardziej przeszkadza niewielka przestrzeń miedzy linią a ścianą. Musi więcej uwagi zwracać na linię przy zagrywce, potrenować z Piterem i poprawić odbiór - miewał serie niepewnych przyjęć. 4-
- Gorzki: Taaa. Nie wiem co o sobie napisać. Libero ma to do siebie, że nie ma kiedy się zrehabilitować za błędy, a do tego piłki go raczej omijają. Muszę wykorzenić głupie odruchy z dawnych czasów a to wymaga czasu na boisku niestety. No i więcej pewności siebie w odbiorze. Z piłek do obronienia, mimo ciągłego podłażenia do siatki, podbiłem więcej niż wpuściłem (o jedną), ale to wciąż o wiele za mało. bez oceny, bo nie umiem porównać mojej dyspozycji do pozostałych. [Z czajnikowego punktu widzenia ocena 4 za przyjęcie i 3+ za obrone (+ za waleczność ;-P)]
- Wini: przyjechał, wpuścili go na 30 sekund i wrócił do domu. Za poświęcenie "na wszelki wypadek" 5- [A za piątkowy sparing 0, z wagą dążącą do nieskończoności. Informowanie o nieobecności jest mile widziane jak najwcześniej. Natomiast brak jakiejkolwiek wiadomości, nawet w ostatniej chwili, jest poniżej krytyki. Umawiam się na sparing z ludźmi, którzy mają poważne treningi, a tu składu nagle nie mam. Na szczęście dwóch środkowych można zastąpić jednym, który się trochę zasapie ;-) Gdyby nie to, sparingpartnerzy mogliby stracić ochotę do umawiania się z nami. Także średnia ocen 0!]
- Jastrząb i Lolek: nie zawsze można przyjść. Ale informowanie o tym w sobotę lub niedzielę, to ciut za późno. 2.